Najnowsze wpisy


Co mi jest?
Autor: shy_girl
03 kwietnia 2016, 16:45

Hej,

Od jaiegoś czsu dziwnie sie czuję. Myślę nawet czy ja jestem potrzebna na tym świecie? Często płaczę, niewiele mi to pamaga ale trochę. Postanowiłam więc tu coś napisać. Może mi to pomoże? Nie wim. Ale wiem, że jest jeszcze jedna rzecz która mi pomaga. Piosenka. Hopeful. Bars&Melody. Niezbyt ich lubię ale ta piosenka mi pomaga.

Shy-Girl

Heejoooo
Autor: shy_girl
07 lutego 2016, 20:31

Wiem, wiem dawno mnie nie było ale miałam do uporządkowania dużo spraw i dużo się w tym czasie wydarzyło, Ale bez zbędnego gadania opowiem wam wszystko w WIELKIM skrócie.

No więc tak.... po lekcji w-f miałam złozyć i zanieść materac do magazynu (niby nic a jednak). Swoje buty trzymałam w ręku poniewaz przeszkadzały mi przy ćwiczeniach (dlatego sobie nie radziłam ze złożeniem materaca). Oczywiście jak to zwykle bywa ta żmija (tak będe ja nazywać) i jej koleżaneczka 9dla niej jeszcze nie wymyśliłam przezwiska) zaczęły sie ze mnie śmiać jaką ja to niezdarą jestem. Ale to nie było najgorsze. Najnajnajgorsze było to że razem z nimi śmiała sie ze mnie moja BYŁA przyjaciółka. Podbiegłam do drzwi rzuciłam w nie butami i wzięłam materac i z małymitrudnosciami zaniosłam go do magazynu. Znuwu żmija wraz ze swa świtą zaczeły mnie przezywać i śmiać się jeszcze głośniej. Az w końcu cos we mnie pękło i rozpłakałam się. Rozpłakałam sier i wybiegłam z sali do toalety. Tam przyszły inne (te miłe) dziewczyny i mnie pocieszały. Wróciłam na sale ale nikogo nie było wiec poszałm do szatni. A tam przeżyłam szok ta koleżaneczka żmiji (która juz wyszła nie odzywając się, a potem nie pojawiając sie w szkole przez tydzień) kłóciła sie ze swoja (do tej pory) najlepszą przyjaciółką o to jak ona poczułaby się w mojej sytuacji (oczywiścia jak poczułaby się ta koleżaneczka żmiji). W końvcu przebrałam się i wybiegłam z szatni po kurtke i wybiegłam ze szkoły z płaczen, ale nie był to płacz taki co wcześniej, płakałam dlatego bo ona sie za mna wstawiła a była jej najlepszą przyjaciółką.

Potem nie było jej w szkole bo była chora. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć i czy końcu powiedzic o tym wychowawcy (bo jeszcze o tym nie wie).

Za błędy gramatyczne i ortograficzne przepraszam.

Shy-Girl

Nowy rok, nowa Ja
Autor: shy_girl
05 stycznia 2016, 19:33

Cześć,

Starałam sie wam pisać jak najczęściej, ale nie udało mi sie to. Nie udało sie ponieważ nie wiedziałam co napisać. Niedziała się w ostatnim czasie jakaś większa awantura (jesli tak mogę to nazwać) w szkole. Przez przerwę od szkoły myślałam o tym co przez ostatnie miesiące się działo. I doszłam do kilku wniosków:

-żeby nie przejmować się tym co robią, mówią, myślą bo to nic mi nie da,

-żeby to mieć w "dupie" (sory za słowa ale miałam być szczera) jak patrzą na ciebie gdy idziesz  korytarzem,

-skupić się na nauce,

-zaakceptować siebie, pokochać swój wygląd,

-nie "wychylać się',

-nie zdobywać znajomych "na siłę",

-zająć sie soba i najlepszymi przyjaciółmi,

-przestać patrzeć na to jak inni sie zachowują, ubierają,

-być sobą, nie naśladować innych,

Chciałabym żebyście wyrazili zdanie na temat maich przymysleń. Nstepny wpis (jesli w szole nic sie nie wydarzy) bedzie o postanowieniach noworocznych.

Już bym zapomniała. Chciałam wam życzyć wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spełnienia marzeń, i nie przeżycia podobnych sytuacji co ja.

Shy-Girl

Prawdziwa historia cz.1
Autor: shy_girl
30 grudnia 2015, 17:40

Cześć. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć historie, od której cały mój koszmar się zaczął. Mianowicie na biwaku, który miał naszą klasę zintegrować trafiłam do pokoju z bardzo fajnymi osobami. przynajmniej tak mi się na początku wydawało. Te osoby typu ona jest gruba lub ona słucha polskich piosenek to niech idzie do innego pokoju spały na pierwszym piętrze, a ja z tymi "fajnymi"osobami na parterze. Na poczatku było spoko ale drugiegomdnia się zaczęło. O godzinie 7 trzy dziewczyny, które najpóźniej poszły spać (gdzieś tak ok.3) zaczęły marudzić że wrzeszcymy od 5, że nie dajemy im spać itd. Po południu kiedy grupka dziewczyn takich spoko (razem ze mną) gadały z nasza wychowawczynią w pokoju Pań (na trzecim piętrze) te dziewczyny co rano marudziły zaczęły psikać klasowego prymusa dezodorantami i innymi psikadłami. Kiedy im się skończyły ich zaczęły grzebać w moich rzeczach i psikac go moimi perfumami, które nie były wcale tanie. Po całej akcji psikanie (ja w tym czasie gadałam z Paniami) ten chłopak przybiegł do pokoju Pań i powiedział mi że (teraz wymyślę imię ale tylko dlatego że blog jest anonimowy) Karolina grzebała mi w rzeczach i wypsikała większość moich perfum, kosztowały około 100zł więc tanie nie były ale mi nie o to chodziło. Zbiegłam  na duł i nawrzeszczałam na nią. Nazwałam ją (z góry przepraszam za słownictwo ale na blogu jestem szczera) małą gówniarą i suką no i jeszcze szmatą i (w krzyku oczywiście) zapytałam się jakim prawem grzebie w moich rzecach. Nawet nie czejałam na odpowiedż. Rozpałakałam się i wybiegłam z budynku. Biegłam przed siębie. I biegłam. Zatrzymałam się dopiero przed jeziorem, które było niedaleko. Nie miałam ochoty tam wracać.

Przepraszam za błędy ortograficzne i gramatyczne, a drugą część napiszę wam jutro ponieważ dzisiaj nie dam rady.

Shy-Girl

Historie z życia wzięte cz. 2
Autor: shy_girl
29 grudnia 2015, 19:45

Cześć. Dzisiaj chciałam wam opowiedzieć historie z biwaku klasowego na którym klasa miała się zintegrować. Ale niestety trochę gorzej się poczułam i napiszę wam to jutro na nowym komputerze. Przepraszam.

Shy_Girl